środa, 29 lipca 2015

''Szukając Alaski'' Johna Greena





'' Życie Milesa Haltera było totalną nudą aż do dnia, gdy zaczął naukę w równie nudnej szkole z internatem. Wtedy spotkał Alaskę Young. Piękną, inteligentną, zabawną, seksowną i do bólu fascynującą. Alaska owinęła sobie Milesa wokół palca, wciągając go do swojego świata i kradnąc mu serce. Czy dzięki niej chłopak odnajdzie to, czego szuka? (…) ''


'' Spędzasz całe swoje życie w labiryncie, zastanawiając się, jak któregoś dnia z niego uciekniesz i jakie niesamowite to będzie uczucie, wmawiając sobie, że przyszłość pomaga ci przetrwać, ale nigdy tego nie robisz. Wykorzystujesz przyszłość, aby uciec od teraźniejszości ''

„Szukając Alaski” już wizualnie przyciąga czytelnika nienaganną okładką.
Na dodatek w środku, poza ciekawą fabułą możemy zobaczyć podział na jaki nie napotkamy się w żadnej innej książce. Chodzi mianowicie o rozdziały, a raczej ich brak. Książka podzielona jest na na okres ''przed'' i okres ''po''.
Kto nie czytał tej książki powie od razu: Ale na jaki czas? Tego dowiesz się już samemu czytając tą książkę.
„Szukając Alaski” to powieść niepowtarzalna. Opowiada o ludziach, którzy dopiero co stają się dorośli i szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania i przemyślenia. Mimo to, że na tej książce trochę się zawiodłam, to i tak uważam, że to naprawdę dobra i godna polecenia lektura.

Miles to na swój sposób zwyczajny nastolatek. Nie ma przyjaciół, jest ignorowany przez większość społeczeństwa. Jego hobby i może nawet obsesją jest zapoznawanie się z ostatnimi słowami znanych osób i poszukiwanie ''Wielkiego być może''.
Po jakimś czasie podejmuje decyzję, aby wyruszyć na poszukiwania swojej obsesji. Uważa, że uda mu się ją znaleźć w szkole z internatem. Pierwszego dnia w tej szkole poznaje Chipa (który prosi Milesa, aby nazywał go Pułkownikiem), Takumiego i Alaskę.
Od tej znajomości wszystko zaczyna się zmieniać. On i jego przyjaciele przeżywają wiele przygód i razem wyruszają na poszukiwanie ''Wielkiego być może''.

'' Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć "

Bohaterowie książki są perfekcyjnie wykreowani. Wyglądają jakby ktoś wyciął ich z naszej społeczności i wsadził do tej właśnie książki.
Każde uczucie w książce takie jak szczęście czy smutek są ukazane w pełnym świetle, każde z nich czytelnik przeżywa wraz z danym bohaterem. Dlatego uważam, że przez to bardziej możemy się do nich przywiązać.

UWAGA! JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ KSIĄŻKI, NIE CZYTAJ TEGO FRAGMENTU ! ROBISZ TO NA WŁASNE ŻYCZENIE !
-Przy tej książce możemy się równocześnie śmiać i płakać. W pewnym momentach zaczynamy nienawidzić tą książkę, ale i tak czytamy ją dalej.
Nie często mi się to zdarza, a jednak. Popłakałam się przy czytaniu tej książki!
Pewnie jesteście ciekawi w którym momencie, ale nie zaskoczę was moją odpowiedzią, bo jest ona oczywista. Popłakałam się w momencie kiedy dowiadujemy się, że Alaska umarła.-

''Szukając Alaski'' , to książka z głębszym przesłaniem. Są takie książki, przy których po przeczytaniu, zostaje w nas jaki ślad. Ta książka właśnie do takich należy.

Tytuł polskiego wydania: Szukając Alaski
Oryginalny tytuł: Looking for Alaska
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy las
Data wydania: 9.10.2013
Numer ISBN: 9788364481574
Liczba stron: 315
Cena z okładki: 39,90 zł

Moja ocena: 8/10

RECENZJĘ NAPISAŁA: JULIET♥


10 komentarzy

  1. Ja muszę koniecznie sięgnąć po "Papierowe miasta" i "Szukając Alaski" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytam wszystko co napisał Green :)
    Obecnie brne przez Papierowe miasta a Szukając Alaski muszę sobie jak najszybciej sprawić ;)
    Zapraszam do mnie dobraksiazka1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie polecam :). Co sądzisz o Papierowych Miastach? /Juliet

      Usuń
  3. "Szukając Alaski" to jedyna książka Johna Greena, której jeszcze nie czytałam, ale muszę to jak najszybciej zrobić ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę musisz koniecznie przeczytać :D /Juliet

      Usuń
  4. Ostanio czytałam Papierowe Miasta i mnie nie powaliły, dlatego ugh... Ale mam nadzieję, ze spodoba mi się Szukając Alaski :)Pozdrawiam, Maniaczka ;)
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jestem ciekawa czy Papierowe Miasta w wersji książkowej mimo twojej opinii się mi spodobają, poniewaz dziś oglądałam ekranizację i całkeim przypadła mi do gustu :). A Szukając Alaski spodoba Ci się napewno ;). /Pozdrawiam Juliet

      Usuń
  5. Mam w planach przeczytać wszystkie książki Greena jakie wydano w Polsce i dzięki Tobie raczej zacznę od "Szukając Alaski" :)
    Pozdrawiam.
    http://cicha-ksiazka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że przekonałam cię do lektury tej książki :) /Juliet

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.