sobota, 6 lutego 2016

"Anna i pocałunek w Paryżu" Stephanie Perkins


"Każda siedemnastolatka byłaby wniebowzięta, gdyby ojciec postanowił wysłać ją na rok do Paryża. Ale Anna jest szczęśliwa w Atlancie- ma fajne liceum, najlepszą przyjaciółkę i chłopaka...no prawie. Więc nie skacze do góry z zachwytu. Paryż wcale jej się nie podoba- dopóki w nowej szkole nie pozna Etienne'a." (Opis wydawcy)

"Oczywiście nie jestem jakąś niewdzięcznicą. W końcu to Paryż! Miasto świateł! Najromantyczniejsze miasto świata! Na mnie też to działa. Tylko że w tej całej historii z międzynarodową szkołą chodzi bardziej o mojego ojca niż o mnie."



Anna wiedzie normalne, spokojne życie- pracuje w kinie, przy okazji wiele czasu spędzając z obiektem swych uczuć, ma przyjaciół, chodzi do liceum. Ma wszystko, czego potrzebuje, i nie chce tego zmieniać. Aż nagle jej ojciec decyduje, że wyśle ją do Paryża na ostatni rok nauki w liceum. Dziewczyna jest zrozpaczona- nie chce opuszczać przyjaciół i rodziny na tak długi czas, w dodatku nawet nie zna francuskiego, co tylko potęguje jej niechęć do tego wyjazdu. Decyzja ojca jest jednak nieodwołalna i Anna nie ma wyboru- musi spędzić rok w nieznanym sobie mieście.

Na początku czuje się zagubiona i nie może odnaleźć się w nowym środowisku, szybko jednak poznaje nowych znajomych, dzięki którym zaczyna czuć się trochę pewniej. Najbardziej zwraca uwagę na Etienne'a, na którego wszyscy nie wiedzieć czemu mówią po nazwisku- St.Clair. Dość szybko się zaprzyjaźniają, jednak ich relacja na pewno do łatwych nie należy.



Na początku, gdy tylko zobaczyłam okładkę, tytuł i opinie z tyłu książki uznałam, że będzie to raczej lekka lektura, o której nie będę dłuo pamiętać po przeczytaniu. Okazało się, że się myliłam. Tytuł jest zupełnie nieadekwatny do treści- fabuła książki wcale nie kręci się wokół pocałunku. Mimo, że wątek miłosny odgrywa tu dość istotną rolę, to nie dominuje on całkowicie książki, jest też miejsce na inne aspekty życia głównej bohaterki, która przeżywa zarówno radosne, jak i smutne chwile. Nic w tej książce nie jest przesłodzone, autorka doskonale przedstawiła samo życie i sytuacje, jakie może zgotować los. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych obyczajówek, jakie kiedykolwiek czytałam.



"Więc czego mam sobie życzyć? Czegoś, czego nie wiem, czy na pewno chcę? Kogoś, kto może wcale nie jest mi potrzebny? Czy kogoś, kogo nie mogę mieć? Chrzanić to. Niech los zdecyduje. Życzę sobie tego, co dla mnie najlepsze."


Co do bohaterów- również i oni są świetnie wykreowani. Szczerze polubiłam główną bohaterkę, Annę- gdy była smutna, to mi też było smutno, a gdy się cieszyła, ja też się uśmiechałam. Również i jej przyjaciele dają się lubić- nie są sztuczni, przeżywają takie same wzloty i upadki, jak każdy z nas. St.Clair jest osobą o dość trudnym charakterze, i mimo że na początku łatwo udaje im się z Anną odnaleźć wspólny język, to potem nie zawsze jest tak kolorowo.



Podsumowując, szczerze polecam tą książkę, jest naprawdę warta przeczytania. Historia w niej zawarta nie jest przesłodzona (chociaż okładka i tytuł mogą nieźle zmylić), a powieść wciąga. Wbrew pozorom nie jest tak lekka, na jaką wygląda, a wątek miłosny jest przedstawiony w sposób bardzo ciekawy i przystępny. Styl autorki jest lekki i przyjemny. Myślę, że powieść ta może spodobać się każdemu.

Tytuł polskiego wydania: Anna i pocałunek w Paryżu
Tytuł oryginału: Anna and the french kiss
Autor: Stephanie Perkins
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 5 marca 2013
Nr ISBN: 9788324144235
Liczba stron: 368
Cena z okładki: 32,80 zł



Moja ocena: 10/10 (całkowicie zasłużona)
Recenzję napisała Klaudia :)


A wy czytaliście już tą książkę? Co o niej sądzicie? Czekam na wasze opinie :)

22 komentarze

  1. A dla mnie książka była właśnie strasznie przesłodzona i raczej nie jestem jej fanką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, każdy przecież może mieć na jej temat inne odczucia :) /Klaudia

      Usuń
  2. Nie czytałam, ale twoja recenzja jest tak pochlebna, że chyba w końcu sięgnę po tą powieść ;)

    Pozdrawiam, Maniaczka książek!
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję! I cieszę się, że cię do niej zachęciłam :) /Klaudia

      Usuń
  3. Uwielbiam tę książkę <3 swietnie mi się ją czytało

    OdpowiedzUsuń
  4. Niedługo planuję przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam za sobą pierwszy i drugi tom. "Anna..." mi się podobała i zapadła w pamięć, jednak muszę przyznać, że "Loli..." już nie pamiętam ;P
    Pozdrawiam ❤
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "Loli..." jeszcze nie czytałam (ale mam taki zamiar), aczkolwiek słyszałam że "Anna..." jest od niej lepsza :) Cóż, będę musiała sama się przekonać :D /Klaudia

      Usuń
  6. Mimo że historia jest wciągająca, a wątek miłosny został przedstawiony w przystępny sposób, to na razie chyba sobie tę książkę odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak uważasz :) Może kiedyś po nią sięgniesz :) /Klaudia

      Usuń
  7. Przez opis myślałam o tej książce w tych samych kategoriach jak Ty na początku... widzę jednak, że powinnam jej się przyjrzeć bliżej. Zrobię to! Tym bardziej, że przez ten tytuł przechodziłam obok niej obojętnie.

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto się z nią zapoznać, bo potrafi zaskoczyć :) /Klaudia

      Usuń
  8. Nie czytałam tej książki, ogólnie nie słyszałam jeszcze wcale tego tytułu. Widzę, że Tobie się książka spodobała, ja jednak za nią na dzień dzisiejszy podziękuję. Może w przyszłości się na nią skuszę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jakiś czas temu widząc ją odpowiedziałabym to samo :) Może kiedyś się z nią zapoznasz :) /Klaudia

      Usuń
  9. Byłam przekonana, że jest to romans jakich wiele. Jak widać, myliłam się. Ale to przez ten tytuł ;)Fajnie też, że ta historia nie jest przesłodzona. Myślę, że się na nią skuszę
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł tej ksiązki został bardzo niefortunnie dobrany...przez to wiele osób myli ją z nic nie wnoszącym romansidłem :/ /Klaudia

      Usuń
  10. Okładka i tytuł rzeczywiście sugerują dość przewidywalną młodzieżówkę, ale skoro mogą zmylić, a książka w rzeczywistości jest całkowicie inna, to nie pozostaje mi nic innego jak niedługo ją przeczytać. Widziałam ją kiedyś w bibliotece, więc może wybiorę się tam w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyjaciółka polecała mi tę książkę i myślę, że może mi się ona spodobać. Ostatnio coraz częściej sięgam po literaturę tego gatunku.
    Pozdrawiam, Shelf of Books :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.