niedziela, 22 listopada 2015

"Próby ognia" James Dashner



"Znalezienie wyjścia z labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie i wspomnienia. (...). Spalona przez Pożogę i wysuszona z powodu nowego surowego klimatu, Ziemia stała się krainą zniszczenia, penetrowaną przez Poparzeńców, ludzi zarażonych Pożogą. Dlatego Streferzy wciąż nie mogą przestać uciekać. Zamiast upragnionej wolności, muszą stawić czoła jeszcze jednej próbie. Muszą przejść przez najbardziej spaloną część świata i dotrzeć do celu w ciągu dwóch tygodni." (Opis wydawcy)


"Thomas otworzył oczy i gwałtownie usiadł na łóżku. Podsunął się do krawędzi i spuścił stopy na podłogę, po czym skoczył na równe nogi. Rozejrzał się.
Wszystko oszalało."


Miało być tak pięknie. Po ryzykownej ucieczce z labiryntu Thomas i jego przyjaciele mieli wreszcie być bezpieczni. Tak przynajmniej myśleli.
Bo prawda okazała się być zupełnie inna.
Ujrzeli świat, którego nie pamiętali i nie rozumieli. Świat, w którym prym wiodą zarażeni śmiertelną chorobą Poparzeńcy, ludzie, którzy albo już oszaleli, albo byli tego bardzo blisko.
Mogłoby się wydawać, że wobec tego grupa ocalałych Streferów podda się, zrezygnowana. Ale oni nie mieli najmniejszego zamiaru tego robić. Nie teraz, gdy zaszli już tak daleko.
"Próby ognia", tak samo jak poprzednia część, bardzo mi się spodobały. Zachowanie głównych bohaterów nierzadko wzbudzało we mnie podziw, a ich przygody podczas odkrywania nieznanego dla nich świata sprawiały, że czytałam z zapartym tchem, nie mogąc za nic oderwać się od lektury. Jedyną rzeczą (a raczej osobą), która w tej książce doprowadzała mnie do białej gorączki, była Teresa. O ile w pierwszej części nawet ją lubiłam, to teraz miałam serdecznie dość jej zachowania. Cały czas coś kręciła, ukrywała, mówiła zagadkami. A o co jej tak naprawdę chodziło? Tego dowiedziałam się na koniec powieści. I zdecydowanie nie rozczarowałam się takim obrotem spraw.


            

                  



W tej części poznajemy kilku nowych bohaterów, m.in Brendę, Jorge i Arisa- wprowadzają oni do akcji nowe elementy i nadają jej jeszcze szybszego tempa. Co do stylu autora, nie zmienił się- nadal jest przystępny i rzeczowy. Mimo, że przeczytałam tą książkę już dość dawno, nadal nie potrafię znaleźć w niej żadnych wad- naprawdę chyba ich w niej nie ma :D. Za to zalet jest mnóstwo, "Próby ognia" mają wszystkie cechy, jakie powinna mieć dobra książka. A nawet bardzo dobra.
Polecam tę powieść wszystkim, którzy już czytali "Więźnia labiryntu"- naprawdę warto!

Tytuł polskiego wydania: "Próby ognia"
Tytuł oryginału: "The Scorch Trials"
Autor: James Dashner
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2 września 2015 (okładka filmowa)
Nr ISBN: 9788361386643
Liczba stron: 424
Cena z okładki: 37,90 zł


Moja ocena: 10/10

RECENZJĘ NAPISAŁA: CLAUDIE :)

A wy czytaliście "Próby ognia"? Podobały wam się? Piszcie w komentarzach! :)

16 komentarzy

  1. Jeszcze cała seria przede mną. Powstrzymuje się żeby nie oglądać filmów przed przeczytaniem książek ^^
    Pozdrawiam,
    pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, chciałabym móc jeszcze raz przeczytać te książki nie wiedząc, co w nich zastanę, i na nowo przeżywać te emocje :D
      I słusznie, chociaż niestety w dużej mierze odbiegają od fabuły książek. Mimo to i tak je kocham :D /Claudie

      Usuń
  2. Uwielbiam całą trylogię <3 tzn. pierwsze dwa tomy bo "lek na śmierć" wciąż przede mną. Osobiście druga część podobała mi się dużo bardziej od poprzedniej i zgadzam się z Tobą - zazdroszczę tym, którzy dopiero mają okazję poznać ten wspaniały świat.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeci tom jest naprawdę niesamowity więc czeka cię wspaniała lektura :)
      Mi wszystkie tomy podobają się jednakowo, jednak do pierwszego mam największy sentyment :) Również pozdrawiam! /Claudie

      Usuń
  3. Nie czytałam książki, ale oglądałam filmy :D
    Pozdrawiam,
    love-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam tak samo z pierwszym tomem- najpierw obejrzałam ekranizację :D I to właśnie ona zachęciła mnie do przeczytania książki :). Ciebie również do tego zachęcam, bo nie dość że sporo się różnią z filmem, to jeszcze dostarcza niezapomnianych emocji :D /Claudie

      Usuń
  4. Uwielbiam tą trylogię! Wszystkie trzy części podobały mi się tak samo i zdecydowanie będę do nich wracać co jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak samo jak ja :) Zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii :) /Claudie

      Usuń
  5. Mam wielkie zaległości bo jeszcze nie przeczytałam " Więźnia labiryntu" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że zdecydujesz się go przeczytać, bo naprawdę warto! :) /Claudie

      Usuń
  6. Uwielbiam Więźnia! Bardzo mi się spodobała cała seria!

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie czytałam :/, mam na razie w planach inne książki :)

    world-chinese-rat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nigdy nie mogłam przekonać się do tego, żeby zacząć czytać tę serię - podobnie jak "Percy'ego Jacksona". Zupełnie nie wiem dlaczego, ale tym książkom mój umysł mówi stanowcze "nie" :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Z przyjemnością oznajmiam, że zostałaś nominowana do LBA ♥
      http://blondie-in-wonderland.blogspot.com/2015/11/liebster-blog-award-6-7-8-9.html

      Usuń
    2. Może kiedyś jednak się przekonasz :) Warto!
      Dziękujemy bardzo! <3 /Claudie

      Usuń
  9. Zapraszam do udziału w moim konkursie. Do wygrania "Ember In The Ashes. Imperium Ognia"
    Szczegóły: http://recenzjeami.blogspot.com/2015/12/konkurs-z-ksiazka-ember-in-ashes.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.